Skała w Mirowie

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0

Wypad wzdłuż Warty do Mirowa.
Zachęcony ostatnim (bardzo udanym) wypadem do Olsztyna zaplanowałem wypad do Mstowa wzdłuż Warty.
Ale:
1. Tymek od rana kręcił nosem na wyjazd (zmieniliśmy plany do Mirowa).
2. Chyba teren zbyt trudny.
3. Nudno (łąka - łąka - łąka ;) )
4. Nie było "marchewki" w postaci lodów na mecie.
Ostatecznie przejechanie 15 km zajęło nam 7 godzin, Tymek ocenił wycieczkę "w połowi między jedynką a dwóją" :( a ostatnią część przejechał z Maćkiem w samochodzie.
Tja, jeszcze sporo muszę się nauczyć o planowaniu wycieczek rowerowych dla 5-cio latka.

Eksploracja terenów pohutniczych

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0

Z Maćkiem.
Ślad traseo.pl

Synchronizacja liczników

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 0

Synchronizacja liczników

PDP - zbiór tygodniowy

Piątek, 28 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 0

Tygodniowy zbiór dojazdów do pracy.

Rzeki brzegiem

Poniedziałek, 24 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 0

Wieczorna przejażdżka wzdłuż Warty na Raków i z powrotem. Z Maćkiem.

Poszukiwanie Harmonijki

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 0

Podczas popołudniowego kasztanobrania Tymek zgubił harmonijkę ustną, wybraliśmy się po obiedzie na rowerach na poszukiwania. Harmonijki oczywiście nie znaleźliśmy, ale przejażdżka całkiem udana :)

Podróż sentymentalna

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 0

W zasadzie to pojechałem do US, zawieźć jakieś kwitki, ale skoro już byłem na Zawodziu, to postanowiłem pokręcić się chwilę po starych śmieciach.

Olsztyn - Częstochowa

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Szybki przyjazd z Olsztyna do Czewki po Tymka (po zostawieniu samochodu).

Olsztyn zdobyty :)

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Pewnego dnia chłopiec zapytał:
- Tato, pojedziemy kiedyś na rowerach do Olsztyna?
Ojciec podrapał się w głowę i odpowiedział:
- Kiedyś tak ... kiedyś...

Nie pamiętam już dokładnie kiedy pytanie padło, ale pewnie gdzieś w okolicach początku wakacji, Timi miał 5 lat i chwilę wcześniej nauczył się jeździć rowerem na dwóch kółkach. Jego pytanie bardzo mnie ucieszyło, ale jednocześnie sprawiło, że wyobraziłem sobie bardzo odległą przyszłość, kiedy to będzie można ów "ambitny" plan zrealizować, bo po pierwsze do Olsztyna "kawał" drogi, po drugie "kawał" drogi*2 (bo trzeba jakoś wrócić a ja nie chciałem angażować osób trzecich), także pomysł przypisałem do kategorii: "Do realizacji w przyszłości" (2-3 lata).
Nie miało to jednak wpływu na to, że chodziło mi to cały czas po głowie. Pewnego dnia wpadłem na pomysł "haha!" odstawię samochód do Olsztyna i później nim wrócimy z rowerami, taaa, ale ciągle pozostaje przejechać ponad 20 km. Wycieczka była wciąż przypisana do kategorii odległych.
Przełom nastąpił podczas sierpniowej Częstochowskiej Masy Krytycznej. Dojechaliśmy na miejsce zbiórki, przejechaliśmy całą trasę masy, a po zakończeniu Timi pyta: Tato, możemy nie wracać od razu do domu? Bo bardzo bym chciał się gdzieś jeszcze przejechać! :)
Po powrocie do domu licznik pokazywał 15 km. Hmmm w sumie 15 to już prawie 20. Przespałem się z tematem i rano oznajmiłem synowi: Jedziemy do Olsztyna w najbliższy ciepły weekend!
I tak też się stało. Rowerowa część podróży zajęła nam 5 godzin, czyli dokładnie tyle ile zaplanowałem.
Tymek, bardzo dzielnie przejechał całą trasę, bez marudzenia bez narzekania, tylko 2 razy pchałem mu rower na przedolsztyńskich podjazdach, ale nie ma się co dziwić są dosyć strome, zresztą nie wiem czy sam bym podjechał rowerem bez przerzutek.


Na miejscu obiecane duże lody- myślę, że one też były dużym motywatorem do jazdy.


Na koniec potwierdzę tylko to co piszą inni podróżujący z synami ojcowie, że taka wspólna wyprawa jest przeżyciem nie do opisania :)

Pokaż trasę GPS

Niby do sklepu :D

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Miał być szyki wypad po smarowidło do łańcucha do sklepu ... a że sklep był zamknięty i trzeba było jechać do innego ... :D